Skuter wodny pojawił się w Parku Zamkowym 6 lutego. Sytuacja miała miejsce około godziny 13.00. Jak widzimy na fotografiach wykonanych przez świadków tego nietypowego zdarzenia, osoba na skuterze porusza się po wodach stawu w pszczyńskim parku, który - co warte podkreślenia w tych okolicznościach - ma przecież status nie tylko zabytku, ale i Pomnika Historii.

Strażnicy miejscy interweniowali zaraz po wyłapaniu skutera wodnego przez kamerę miejskiego monitoringu, jednak po dotarciu na miejsce po motorówce, ani kierowcy nie było już śladu. - Straż Miejska w Pszczynie nie otrzymała zgłoszenia, natomiast dyżurny obsługujący monitoring zauważył sytuację. Na miejsce niezwłocznie został wysłany patrol. Gdy dotarł po paru minutach, na terenie zabytkowego parku nie było już osoby poruszającej się na skuterze wodnym. Strażnicy objechali teren sąsiadujący ze stawem i wzdłuż Pszczynki, od parku do zapory w Łące. Rozmawiali również z osobami, które w tej chwili były na terenie parku, w sąsiedztwie stawu. Wszystkie z zapytanych osób nie były w stanie wskazać, kim była osoba poruszająca się na skuterze wodnym - mówi Artur Krzyżaniak, komendant Straży Miejskiej w Pszczynie.

Jednocześnie apeluje do mieszkańców o niezwłoczne reagowanie w różnych, zagrażających bezpieczeństwu okolicznościach. - W tym miejscu apelujemy do mieszkańców, aby wszystkie takie sytuacje, które przecież również bezpośrednio mogą zagrażać zdrowiu i życiu, zgłaszać niezwłocznie straży miejskiej lub policji. Prosimy także, aby wszystkie materiały przekazywać w możliwie najszybszym czasie wymienionym służbom. Taka obywatelska postawa nie tylko pozwoliłaby ustalić sprawcę, ale również uniknąć podobnych zdarzeń w przyszłości - dodaje komendant.

Zgłoszenia o szusującym po parkowym stawie skuterze wodnym nie otrzymała również pszczyńska policja.
Czynności w tej sprawie prowadzi Straż Miejska. Mundurowi ustalają dokładne okoliczności i sprawcę zajścia.